Ogromne zainteresowanie, jakim cieszy się Mieszkanie dla Młodych wprowadza niemałe zamieszanie. Nie tylko w oddziałach banków, gdzie doradcy dwoją się i troją, ale także w Banku Gospodarstwa Krajowego, gdzie zapada ostateczna decyzja. Do wiadomości opinii publicznej pod koniec drugiego tygodnia przydzielania dopłat trafiały sprzeczne informacje. Co jest prawdą?
Praktycznie codziennie na profilu banku pojawiają się aktualizacje o aktualnym stanie puli MdM 2017. Dostajemy informację ile zostało rozdysponowane danego dnia, jak i informacje o końcowym saldzie. Dlatego duże poruszenie wywołała informacja z środy 11.01:
Gdzie pieniądze zdawały się na wykończeniu i pojawiały się głosy, zgodnie z tym co zrobił Bank Zachodni WBK jeszcze tego samego dnia, że zostanie wstrzymane przyjmowanie wniosków. Domysłom i spekulacjom nie było końca, jednak BGK nie zajął oficjalnego stanowiska. Nie pojawił się przez następne dni oficjalny komunikat o wstrzymaniu przyjmowania wniosków na udział w programie Mieszkanie dla Młodych.
W związku z tym jeszcze większe poruszenie wywołała informacja:
Bank został zasypany pytaniami, rozbieżność była znacząca. Odpowiedź była jednoznaczna:
Na pierwszy rzut oka wydaje się, że różnica nie jest znacząca. Jednak należ zwrócić uwagę na daty. W środę podano 318 mln, czyli uwzględniając średnie wydatkowanie środków z MdM pieniądze powinny praktycznie skończyć się już w piątek (dziennie do beneficjentów trafia 30 – 40 mln. złotych).
Jest to świetna informacja dla wszystkich tych, którzy jeszcze nie złożyli wniosku na MdM. W poniedziałek będą dostępne pieniądze i jeżeli się sprężyć, to dofinansowanie jest jeszcze w zasięgu ręki.
Mimo, iż wnioski wstępnie rozpatrywane są przez właściwy bank, to i tak końcowa decyzja należy do BGK. Zwracaliśmy wcześniej uwagę na to utrudnienie. Komunikacja między instytucją wnioskującą, a ostatecznym potwierdzeniem jest przez to bardziej skomplikowana. Mimo, iż niektórzy mogliby zwrócić uwagę na swoiste dublowanie się kompetencji (bank musi również rzetelnie sprawdzić beneficjenta) to nadzór, mimo, iż w tym wypadku problematyczny, musi być. Ze względu chociaż na samych zainteresowanych kredytobiorców. Bezstronny, niezależny organ daje poczucie sprawiedliwości i ucina ewentualne spekulacje.
Problem mógł zacząć się już na pierwszym etapie, podczas składania wniosków. Informowaliśmy naszych użytkowników o tym, że wystarczy tylko raz złożyć wniosek, w pierwszym banku, gdzie składało się zapytanie kredytowe. W kolejnych instytucjach, gdzie chciało się porównać oferty wystarczyło zaznaczyć, że wniosek taki już został złożony. Pojawiały się jednak wypadki, że „dla pewności” zgłoszenia były dublowane i potem banki informowały o większej zarezerwowanej kwocie niż była ona potrzeba w rzeczywistości. Jeden kredytobiorca mógł być wciągnięty w statystyki dwa, a nawet trzy razy.
Czy program się opłaca? już ok osiemdziesiąt tysięcy osób zaufało i zainwestowało w swoją pierwszą nieruchomość z rządową dopłatą MdM. Mieszkanie dla Młodych ze swoją szeroką ofertą trafiło do ogromnej grupy docelowej. Polacy szukają własnego miejsca na ziemi, jednak wciąż mieszkania w kraju są relatywnie drogie. Stąd ogromna popularność programu. Warto chociaż trochę poczytać, chociażby zasady MdM. Najwyższy wymiar dofinansowania to 30%, praktycznie 1/3 wartości kredytu hipotecznego może zostać pokryta przez państwo!